Jaki zszywacz i kompresor wybrać na początek?

Jaki zszywacz i kompresor wybrać na początek?

Jaki zszywacz tapicerski i kompresor na początek? 

Dziś mam dla Was temat, który mimo swojej istotności rzadko pojawia się na warsztatach, a szkoda! Kursanci często pytają mnie o zszywacz tapicerski, który sprawdzi się w regularnym użytkowaniu, rzedko pytają jednak o to jaki kompresor kupić na start. Prawda jest taka, że odpowiedni wybór obu narzędzi – zszywacza i kompresora – to klucz do komfortowej pracy w tapicerstwie.

Odpowiem więc od razu: jeśli chcesz zacząć przygodę z tapicerowaniem, zapomnij o takkerze ręcznym. Dlaczego? Jak większość osób początkujących, korzystałam z solidnego takkera ręcznego. Dzięki temu (niestety) wiem, jak łatwo można nabawić się kontuzji. Po kilku miesiącach intensywnego korzystania z ręcznego takkera nabawiłam się zapalenia ścięgna, co skutkowało długotrwałym bólem i mimo wyleczenia, spowodowało, że do dziś borykam się z „trzaskającym palcem”. Sporadyczne użycie może być ok, ale kilkaset zszywek wbitych ręcznie? Nie polecam!

A takker elektryczny? Z całym szacunkiem dla każdego narzędzia, ale szkoda na niego czasu i pieniędzy, jeśli planujesz tapicerować coś więcej niż panele z płyty wiórowej… Takker elektryczny nie poradzi sobie ze sklejką ani dłuższymi zszywkami. Tu potrzebujesz sprzętu o większej mocy, żeby każda wystrzelona zdzywka została solidnie dobita.

Dlaczego warto wybrać zszywacz pneumatyczny?

Osobom początkującym polecam zszywacz pneumatyczny Yato – jest wygodny, ma stosunkowo długi nos, porządnie dobija zszywki. Cena takiego zszywacza jest przystępna, a przy regularnym natłuszczaniu będzie działał bez zarzutu latami.

Wśród profesjonalnych tapicerów często polecane są droższe modele zszywaczy, takie jak Bea, który kosztuje około 1000 zł. Ten wysokiej jakości sprzęt świetnie sprawdza się w intensywnej pracy zawodowej, ale dla osób początkujących taka inwestycja na starcie może być zbędna. Zamiast przeznaczać taką kwotę na sam zszywacz, polecam na początek zainwestować w cały podstawowy zestaw: kompresor, wąż oraz zszywacz pneumatyczny.

Jaki kompresor jest najlepszy na początek?

Wielu moich kursantów mieszka w blokach i nie dysponuje warsztatem. Dla tapicera-amatora świetnym wyborem jest niewielki kompresor o pojemności 6L. 6 l to na tyle niedużo, że kompresor jest stosunkowo lekki i niewielki, a jednocześnie wystrczająco dużo, by wbić kilkadziesiąt zszywek zanim kompresor zacznie się ponownie ładować. Szczególnie polecam model Stanley Fatmax. Dlaczego właśnie ten? Jest nie tylko kompaktowy (niewiele większy niż odkurzacz), ale przede wszystkim jest cichy i bezolejowy

Dlaczego kompresor bezolejowy?

Kompresory bezolejowe są bardziej przyjazne dla użytkownika niż olejowe, głównie ze względu na brak konieczności regularnej wymiany oleju. Dzięki temu są znacznie prostsze w konserwacji. Dodatkowo są lżejsze i bardziej kompaktowe, co sprawia, że łatwo je przenosić i transportować — jest to idealne rozwiązanie dla osób, które potrzebują mobilności narzędzi w mieszkaniu czy małych warsztatach.

Mój Stanley Fatmax towarzyszy mi już długo i mimo że mam większy kompresor, to właśnie po ten sięgam najczęściej. Jest lekki, można go zabrać do klienta, do garażu, żeby napompować nim opony, a co najważniejsze zajmuje bardzo mało miejsca i jest całkowicie bezawaryjny.

Co warto wiedzieć na koniec?

Jeśli zastanawiasz się nad wyborem pierwszego zszywacza i kompresora do pracy tapicerskiej, polecam zestaw: zszywacz pneumatyczny Yato, kompresor Stanley Fatmax 6L oraz 10-metrowy wąż spiralny. Dzięki temu zyskasz niezawodny, cichy i kompaktowy sprzęt, który poradzi sobie z tapicerowaniem nawet w domowych warunkach.

Gotowi na start? Z takim wyposażeniem praca staje się nie tylko wygodniejsza, ale i bardziej profesjonalna! 

Francuski luksus w sercu Londynu: niesamowite meble Wallace Collection

Francuski luksus w sercu Londynu: niesamowite meble Wallace Collection

Londyn to dla mnie miejsce szczególne. Kilka lat temu szkolenie organizowane przez mojego pracodawcę, zmotywowało mnie do przełamania lęku przed lataniem samolotem. Kto by przypuszczał, że wrócę tu ochoczo, wiedziona chęcią zgłębiania tajników tapicerki… francuskiej! O ironio! Nie dość, że przyleciałam do Anglii, by uczyć się bardzo precyzyjnej techniki francuskiej, to jeszcze miałam ogromną przyjemność odwiedzić muzeum, które niesłusznie, znajuje się dopiero na ponad setnej pozycji w propozycjach Tripadvisor.

Wallace Collection, z jej zachwycającymi zbiorami, to prawdziwa gratka dla miłośników mebli. Szczególnie imponująca jest kolekcja francuskich mebli tapicerowanych z XVIII wieku – to prawdziwa podróż w świat elegancji i luksusu dawnej Francji, gdzie takie meble były symbolem wyrafinowanego smaku i statusu.

Królewski szyk francuskich wnętrz

Francuskie meble tapicerowane (i nie tylko), które można podziwiać w Wallace Collection, to prawdziwe arcydzieła sztuki użytkowej. Ich wyjątkowe wzory, kunszt rzemieślniczy i bogactwo materiałów sprawiają, że stanowią one prawdziwą ucztę dla zmysłów. Na obiektach muzealnych wprawdzie siadać nie można, ale prawda jest taka, że wygoda nie była najważniejsza – meble pełniły funkcję reprezentacyjną, zdobiąc wnętrza rezydencji królów i arystokracji.

Ekspozycja muzeum pozwala zobaczyć różnorodność form i stylów, które ewoluowały w XVIII wieku, od czasu Ludwika XV do Ludwika XVI. Krzesła, kanapy i fotele wykonane z najwyższej jakości drewna, misternie rzeźbione i wykańczane złoceniami, pokryte są bogatymi tkaninami – od jedwabi po velvet. To meble, które były świadkami życia dworskiego i salonowych rozmów epoki oświecenia.

 

Jak ewoluowały formy i techniki?

 

Ludwik XIV

Choć w muzeum nie znajdziemy mebli francuskich z tego okresu, myślę, że warto o nich wspomnieć, by lepiej zrozumieć ewolucję formy i technik tapicerskich.

Zanim pojawiły się lżejsze meble, które dziś kojarzymy z tzw. stylem ludwikowskim, w okresie panowania Ludwika XIV dominowały masywne fotele z prostokątnymi, wysokimi oparciami i siedziskami. Charakteryzują się one solidnymi, rzeźbionymi nogami połączonymi elementami w kształcie litery „H” lub „X”. Te wzmacniające konstrukcję łączenia nóg nie pełniły jedynie funkcji dekoracyjnej, ale przede wszystkim zwiększały stabilność mebla.

Przykładem formy mebla z tamtego okresu jest włoski fotel z 1715 roku.

W meblach z tego okresu natuwalne wyściółki nie były jeszcze fasonowane.

Komfort użytkowania mebli tapicerowanych podnosiły poduszki siedziskowe. Spotkamy je między innymi w fotelach typu berżera, przypominających dzisiejsze „uszaki”.

Ludwik XV

Zgrabne formy, zaoblenia i motywy kwiatowe pojawiają się na meblach z czasów panowania Ludwika XV. Styl ludwika XV uznawany jest za najznakomitszy we francuskiej sztuce użytkowej i kopiowany w całej Europie. Charakteryzuje się bogactwem zdobień, motywami roślinnymi.

Do rozwoju rzemiosła przyczynyła się metresa króla – Madame de Pompadour. Markiza wspierała ówczesnych myślicieli, ale także artystów. Była właścicielką kilku pałacyków, które nieustannie przebudowywała i dekorowała, zatrudniając przy tym licznych rzemieślników.

Jeśli będziecie zwiedzać National Gallery w Londynie, polecam zwrócić uwagę na meble uwiecznione przez François-Huberta Drouais na obrazie przedstawiającym Madame de Pompadour przy tamborku do haftowania – są typowe dla stylu Ludwika XV. Więcej informacji na temat obrazu znajdziece tu.

Przykładem meba typowego dla tego stylu jest zielony fotel, datowany na 1770 r.

Ludwik XVI

Styl Ludwika XVI charakteryzyje się odejściem od falujących kształtów, nadmiernego barokowego bogactwa, na rzecz klasycznego antyku. Proste nóżki, przypominające kolumny, nawiązują do odkrytych w tamtym czasie starożytnych miast: Pompei i Herkulanum.

To właśnie w tym czasie pojawia się technika, którą dziś nazywamy „tradycyjną”. Tapicerzy zaczynają „odrabiać” wyściółki w siedziskach i oparciach nadając im fason. Meble z początku stylu Ludwika XVI cechuje gruba, obła krawędź. Z czasem pojawia się coraz więcej przeszyć różnymi ściegami, dzięku którym wyściółki w meblach są bardzo precyzyjnie formowane.

Wallace Collection posiada ogromny zbiór mbebli w stylu Ludwika XVI. Bogactwo wzorów i kolorów zachwyca, z resztą zobczcie sami!

Poza typowymi dla tego okresu fotelami, absolutnie zachwycił mnie niepowtarzalny fotel, wykonany najprawdopodobniej dla Marie-Thérèse de Savoie, żony młodszego brata króla Ludwika XVI, Charlesa-Philippe’a. Dwie duże, naturalistycznie wyrzeźbione lilie po bokach oparcia sugerują, że mebel ten powstał dla rodziny królewskiej, gdyż lilie były symbolem francuskiej dynastii Burbonów. Projekt krzesła zapewne stworzył architekt, ponieważ zarówno elementy dekoracyjne, jak i techniki konstrukcyjne są nietypowe dla tradycyjnych stolarzy z tamtego okresu.

Fotele spoza Francji

Stanowią niewielką część kolekcji. Można jednak podziwiać również meble włoskie, niderlandzkie i angielskie, z których każdy zachwyca swoją formą i unikalnym stylem.

Inne perełki…

W muzeum, poza meblami tapicerowanymi, znajduje się również kolekcja biurek, sekretarzyków, szaf i komód, które – podobnie jak fotele – są prawdziwymi dziełami sztuki użytkowej. Różnorodność kształtów, zachwycające intarsje i kunszt wykonania absolutnie mnie urzekły. Poniżej tylko kilka przykładów perełek, które można podziwiać w Wallace Collection.

Porsumowując, jeśli wybierasz się do Londynu i ineresuje Cię sztuka użytkowa, a zwłaszcza meble tapicerowane, to Wallace Collection jest miejscem, które MUSUSZ odwiedzić.

Mój pierwszy występ w programie Łowcy Skarbów

Mój pierwszy występ w programie Łowcy Skarbów

Mimo wielkiej tremy i braku obycia z kamerą, postanowiłam pokazać Łowcom rzadki, piękny mebel – fotel B6028 z fabryki w Radomsku. Moja renowacja została oceniona jako „nienaganna” i zyskała duże uznanie eksperta, Daniela Stoińskiego, 

Jeśli masz wątpliwości, czy oddając mi fotel do renowacji, trafi on w dobre ręce, koniecznie obejrzyj film i poznaj opinie Łowców na temat jakości mojej pracy.

A czy mebel się sprzedał? Cóż, sprawdź!

 Zapraszam do obejrzenia odcinka:

https://www.facebook.com/tv4.czworka/videos/647140473581491

 

 

 

 

 

 

Sprężyny w tapicerstwie: Tradycyjne techniki na przykładzie mebli z Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu

Sprężyny w tapicerstwie: Tradycyjne techniki na przykładzie mebli z Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu

Nie wypada zaglądać dziewczynom pod sukienki, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać. Wybrałam się do Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu i dokładnie obejrzałam każdy tapicerowany mebel powstały przed XIX wiekiem, żeby na własne oczy zobaczyć jak rozwijały się metody tapicerowania i od kiedy w meblach zaczęły się pojawiać sprężyny.

Jak to było z tymi sprężynami?

Sam kształt sprężyny znany był już około 4 tys. lat przed naszą erą, w epoce brązu, jednakże stosowano go do wytwarzania biżuterii. Produkcja sprężyn zwojowych stała się możliwa dopiero w połowie XVI w., kiedy podniesiono jakość stopów metali. Sprężyny zaczęły wtedy służyć do amortyzacji i były wykorzystywane głównie przy produkcji dorożek.

W XVII w. Sir Robert Hooke odkrył prawo sprężystości, które głosi, że odkształcenie ciała pod wpływem działającej na nie siły, jest proporcjonalne do tej siły, a odkształcenia, w reakcji na działanie sił, następują natychmiastowo i całkowicie znikają, gdy przyłożone siły przestają działać. Dla nas to oczywiste, ale kilka wieków temu było to odkrycie, które rzuciło na sprężyny nowe światło i pozwoliło na ich wykorzystanie w wielu dziedzinach.

W XVII w. znaleziono zastosowanie dla sprężyn w zegarach, telegrafach czy pianinach.

Początki stosowania sprężyn w meblarstwie

Większość źródeł określa początki stosowania sprężyn w tapicerstwie na XIX w. W tym okresie wiedeńscy i brytyjscy tapicerzy kolejno uzyskiwali patenty na użycie sprężyn, które w połączeniu z wyściółkami tapicerskimi miały podnieść komfort użytkowania siedzisk i łóżek. W tym czasie rozwijała się także sztuka sznurowania sprężyn, publikowane były różnego rodzaju podręczniki opisujące ten proces. Setki patentów dotyczących sztuki wiązania sprężyn wydano na przełomie XIX i XX wieku w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Oficjalnie mówimy, że wiek XIX był początkiem stosowania sprężyn w tapicerstwie jakie znamy dzisiaj, ale nie można wykluczyć, że rzemieślnicy wykorzystywali sprężyny już wcześniej, choć nie patentowali swoich metod. W meblach francuskich, sprężyny pojawiły się w okresie napoleońskim.

Jedno jes tpewne – wprowadzenie sprężyn w meblarstwie znacząco podniisło komfort użytkowania. Przed pojawieniem się sprężyn, meble były o wiele twardsze. Odszywanie trawy czy innych wyściółek naturalnych nadawało im kształt, ale nie wpływało na wygodę. Zapraszam do rzucenia okiem na poniższe zdjęcia z poznańskiego muzeum, które w kolejności chronologicznej pokazują rozwój technik tapicerskich.

Pozostałe fotele

Muzeum Sztuk Użytkowych w Zamku Królewskim w Poznaniu posiada kilka ciekawych mebli, które wprawdzie nie posłużyłyu mi do analizy rozwoju technik tepicerskich, jednak są godne uwagi.

Jeśli będziecie w Poznaniu, bardzo polecam odwiedzić muzeum. Poza meblami tapicerowanym, dysponuje ono naprawdę ciekawą kolekcją przedmiotów użytkowych, które są kunsztownie wykonane i poza rolą użytkową, cieszą oczy zwiedzających.